Zamykamy etap fundamentów
Długa przerwa na blogu, ale nie na budowie.
Ale po kolei. Po zalanych ławach przyszły bloczki. Ostatecznie prawie 300 szt więcej niż zakładał plan. O ile murowanie i izolowanie szło w miarę szybko to później już nie było lekko. Izolacja twardym styropianem na zaprawę i kołki; dysperbit 3 miejscami 4X i folia kubełkowa. Próbowałem wcisnać gdzieś niechcianą glinę. Nie udało się, co odczuliśmy w kieszeni - kosztorys został przekroczony. Ostatecznie zapłaciliśmy za wywóz i piasek do zasypki. (w sumie wyjechało 17 wywrotek, wjechało 18). Samo zagęszczanie zajęło dniówkę, a wylanie chudego betonu to już przysłowiowy pikuś. W między czasie oczywiście hydraulik, który rozprowadził wewnątrz rury. I tu mała zmiana. Większą średnicą weszliśmy do kuchni, aby mieć możliwie lepszy odpływ. 27 maja zamykamy etap fundamentów z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony cieszy fakt, że coś już widać i działka wyglada lepiej niż kiedykolwiek; z drugiej martwi przekroczenie kosztorysu już na początku. Miejmy nadzieję, że dalej już nie będzie tego typu niespodzianek. Fundament sobie czeka podlewany obficie deszczem, my wstępnie po 20tym czerwca jesteśmy umówieni z ekipą na murowanie. Aha, ekipa ta sama, zgodzeni na stan surowy z pokryciem dachu (będzie blachodachówka). Na razie mają u nas 4kę - fajnie poczuć się nauczycielem Zapraszamy do obejrzenia fotek z tych dni.