Wchodzimy na rusztowanie
Mimo małej niepewności obyło się bez większego przestoju. Towar dojechał skoro świt. Dziś czterech murujących i pomocnik zostali wsparci jeszcze jednym pomocnikiem - tempo zostało utrzymane. Niewiele już zostało do stropu. Na placu troszkę się zagraciło, więc jutro biorę się za porządki, żeby nie okazało się że nie ma gdzie położyć kolejnego towaru. Jutro też spotykamy się z dwoma firmami wykonującymi gaz i zamierzamy ruszyć ten temat. Ostatecznie zdecydowaliśmy też, że słup między kuchnią a salonem zostaje w kwadracie tak jak zakładał projekt. Pierwotny pomysł o obnizeniu parteru, podwyższeniu pomieszczeń na poddaszu również wylądował w koszu. Jutro też ostateczne decyzje co do towaru na strop i kominy. Tak więc jak mawia Jurek Owsiak " ...oj się będzie działo"