Co tam Panie na budowie ?
Ano jakoś idzie ...
W czasie gdy ekipa walczy na budowie, my rozglądamy się za kolejnymi materiałami. Naszą uwagę przykuwa teraz więźba, okna (są pierwsze wyceny). W sobotę udało się zalać część stropu (tę niższą nad garażem). Nie obyło się niestety bez przeszkód. Zmieniłem dostawcę, bo poprzedni choć miał świetny towar i sprawnego operatora to jako dostawca innych materiałów nie zawsze miał na placu to co niby deklarował ... I jak mówi przysłowie - zamienił stryjek .... Okazało się że betonu jest za mało (sobota południe i już nie dorobią) i 3eba było dorabiać betoniarką. Oczywiście każdy liczy po swojemu i każdy liczy dobrze ... Poziom zdenerwowania - wielkości pałacu kultury ... Wniosek - betoniarnia jest od betonu a skład od materiałów. Przy okazji udało się kierowcy ciut zabrudzić ulicę. Oczywiście zostało to w miarę szybko sprzątnięte.... Ale ale ale .... Widać nasze porządki nie wszystkim przypadły do gustu. W niedzielny poranek przyjechałem podlać ww. strop i mialem pierwszą przeprawę z sąsiadem. Chyba wyposażę ekipę w szczoteczki do zębów, coby na ulicy było czyściutko
Upalny poniedziałek i wtorek minęły na szalowaniu, zbrojeniu nadproży. Później doszły podciągi i słupy, przy których też jest dużo pracy. Kolejne dni to murowanie kominów i przygotowanie schodów. Ostatecznie trep zostaje 1 cm niższy i 2 cm szerszy. Powinno być wygodniej niż w wersji projektowej.
Załatwiliśmy ostatnie formalności z bankiem, sprawę gazu zleciliśmy firmie zewnętrznej, która zajmie sie wszystkim (umowa kompensacyjna - będzie pewniej ciut drożej, ale szybciej).